Bo czyż może nad litość być świętsza powinność?
Cóż człeka z Bóstwem równa? oto dobroczynność.
Jan Nepomucen Kamiński
Działalność towarzystw dobroczynnych stanowiła istotny element na ziemiach polskich w XIX w. Jednak już we wcześniejszych stuleciach tworzono formacje skupiające ludzi, którym nieobojętna była krzywda i niedola bliźniego. Początkowo, taka pomoc organizowana była głównie przy zakonach, bractwach kościelnych i szpitalach prowadzonych przez duchownych. Dawniej celem nadrzędnym była walka z żebractwem i włóczęgostwem, natomiast opieka nad chorymi, sierotami, kalekimi i starcami była jedynie pokłosiem działań, mających na celu zniwelowanie uciążliwych zachowań społecznych. Z upływem czasu dobroczynność zaczęto pojmować znacznie szerzej, zmieniły się również powody niesienia pomocy bliźniemu, a miasto Kraków, jego mieszkańcy oraz organizacje w nim działające są tego dobrym przykładem. W książce Kraków w XIX. T. 1 (Kraków 1932) czytamy więc:
Kraków słynął już w średnich wiekach „jako miasto dobroczynne” tradycja tej sławy nie zginęła - i słusznie, bo podtrzymała ją ofiarna i wytrwała praca tak charytatywna jak i społeczna pokoleń, które minęły
[Adamowa-Krzyżanowska 1932, s. 248].